Niestety o nich wiem nie wiele. Na podstawie dokumentów udało się na szczęście ustalić pewne fakty. Od strony babci jej ojciec nazywał się Antoni Lipka, a mama Marianna z domu Lech . Od strony dziadka jego ojciec nazywał się Józef Plewka a matka Antonina z domu Borowy. Pradziadkowie w momencie narodzin Franciszka mieszkali we wsi Polków-Sagały gdzie też na swiat przyszedł mój dziadek Franciszek Plewka. Józef urodził się we wsi Podsusze w 1860 roku jako syn Juliana i Rozali z Chodowskich. A Antonina urodziła się we wsi Soboń w 1868 roku. Józef trudnił się rolnictwem, a potem został tak zwanym dróżnikiem drogowym w Polkowie, Trzebuczy, Karczewcu i Liwskich Mostach. Zmarł w rodzinnej wsi Podsusze w 1925 roku. Jego żona zmarła w Węgrowie w 1919 roku.
czwartek, 22 lutego 2007
środa, 21 lutego 2007
Nasza kochana babunia - Franciszka Plewka
 
Franciszka Plewka (z domu Lipka) - urodzona 1 kwietnia 1906 roku, we wsi Zawód, powiat Mińsk Mazowiecki (dzisiaj prawdopodobnie dzielnica Kałuszyna, zmarła w roku 1994 w Warszawie. Przed wojną mieszkała przy ulicy Czerwonego Krzyża 25, (opis poniżej). Kiedy to zdjęcie zostało wykonane nikt nie wie, ale na pewno przed 1935 roku, bo babcia wydaje się mieć tutaj bardziej młody wygląd. A trudno nam będzie zadzwonić do fotografa na Marszałkowską 40 pod numer telefonu 163-27, bo raczej nikt nie odbierze. Szczególnie że kamienica ta została także brutalnie zniszczona przez komunistów po wojnie pod budowę MDM.
c.d.n.
Franciszka Plewka (z domu Lipka) - urodzona 1 kwietnia 1906 roku, we wsi Zawód, powiat Mińsk Mazowiecki (dzisiaj prawdopodobnie dzielnica Kałuszyna, zmarła w roku 1994 w Warszawie. Przed wojną mieszkała przy ulicy Czerwonego Krzyża 25, (opis poniżej). Kiedy to zdjęcie zostało wykonane nikt nie wie, ale na pewno przed 1935 roku, bo babcia wydaje się mieć tutaj bardziej młody wygląd. A trudno nam będzie zadzwonić do fotografa na Marszałkowską 40 pod numer telefonu 163-27, bo raczej nikt nie odbierze. Szczególnie że kamienica ta została także brutalnie zniszczona przez komunistów po wojnie pod budowę MDM.
c.d.n.
Miejsce zamieszkania Franciszki Lipka przed ślubem
 
Franciszka Lipka zamieszkiwała dnia 13 czerwca 1935 roku na ulicy Marszałkowskiej 97 m 4. Niestety dom ten dzisiaj nieistnieje. Dom został częsciowo uszkodzony w czasie wojny. Nadawał się do remontu, ale jak to często po wojnie bywało komuniści chciali zniszczyć piękna przedwojenną Warszawę i wybudować nowe miasto. Na zdjęciu babcia ma 29 lat.
Zachował się dokładny adres meldunkowy, bowiem na odwrocie fotografii jest opis i stempelek policyjny z potwierdzeniem zameldowania.
Budynek przy Marszłkowskiej 97 został wybodowany przed 1892 rokiem, jego architektem był Franciszek Brauman.
Coś łączyło nas i babcię przedwojenną:) Ona miała pod oknami przystanek kolejki EKW, poźniejszej WKD, z której my korzystami dziś prawie codzinnie jadać z Nadarzyna do Centrum. Niestety dzisiaj juz nie ma przystanku na Nowogrodzkiej:(
Na planie pod numerem 114 widać dom na rogu Marszłkowskie i Nowogrodzkiej, czarna linia pokazuje akutalny przebieg ulicy, domy granatowe to te które siezachowały do dziś, domy brązowe to te które przetrwały wojne ale zostały zburzone przez komunistów, aby poszerzyć Marszałkowską i zniszczyć dawnych właścicieli i ślady po ich własności.
A tu widzimy moja babcię, pierwszą z prawej na ulicach Warszawy, ale kiedy i gdzie zostało zrobione to zdjęcie i kto jej towarzyszy tego niestety nie wiem
 
 
 
Kolejne zdjęcie z cyklu "Nie wiadomo gdzie, nie wiadomo z kim" - może z siostrą
Jeśli ktoś domyśla się, na której z Warszawskich ulic zostało zrobione te zdjęcia i gdzie dokładnie to proszę o kontakt. Pewnie to ulica Marszałkowska, tak przypuszczam.
Franciszka Lipka zamieszkiwała dnia 13 czerwca 1935 roku na ulicy Marszałkowskiej 97 m 4. Niestety dom ten dzisiaj nieistnieje. Dom został częsciowo uszkodzony w czasie wojny. Nadawał się do remontu, ale jak to często po wojnie bywało komuniści chciali zniszczyć piękna przedwojenną Warszawę i wybudować nowe miasto. Na zdjęciu babcia ma 29 lat.
Zachował się dokładny adres meldunkowy, bowiem na odwrocie fotografii jest opis i stempelek policyjny z potwierdzeniem zameldowania.
Budynek przy Marszłkowskiej 97 został wybodowany przed 1892 rokiem, jego architektem był Franciszek Brauman.
Coś łączyło nas i babcię przedwojenną:) Ona miała pod oknami przystanek kolejki EKW, poźniejszej WKD, z której my korzystami dziś prawie codzinnie jadać z Nadarzyna do Centrum. Niestety dzisiaj juz nie ma przystanku na Nowogrodzkiej:(
Na planie pod numerem 114 widać dom na rogu Marszłkowskie i Nowogrodzkiej, czarna linia pokazuje akutalny przebieg ulicy, domy granatowe to te które siezachowały do dziś, domy brązowe to te które przetrwały wojne ale zostały zburzone przez komunistów, aby poszerzyć Marszałkowską i zniszczyć dawnych właścicieli i ślady po ich własności.
A tu widzimy moja babcię, pierwszą z prawej na ulicach Warszawy, ale kiedy i gdzie zostało zrobione to zdjęcie i kto jej towarzyszy tego niestety nie wiem
 
 
 
Kolejne zdjęcie z cyklu "Nie wiadomo gdzie, nie wiadomo z kim" - może z siostrą
Jeśli ktoś domyśla się, na której z Warszawskich ulic zostało zrobione te zdjęcia i gdzie dokładnie to proszę o kontakt. Pewnie to ulica Marszałkowska, tak przypuszczam.
Dom, w którym dziadkowie mieszkali przed wojną
 
Dziadkowie, mieszkali przed wojną w budynku, który znajdował się na przeciwko dzisiejszego Teatru Ateneum, na ulicy Czerwonego Krzyża 25 pod numerem 40, przy skrzyżowaniu z ulicą Wybrzeże Kościuszkowskie. Dom moich dziadków został wybudowany w roku 1926. Był to jeden z kilku wybudowanych w latach 1926-29 domów Spółdzielni Budowy Własnych Mieszkań i Domków „Zjednoczenie”. Swoją formą budynek doskonale harmonizował z wybudowanym rok wcześniej po przeciwnej stronie ulicy Domem Kolejarza.
Nie każdy mógł zamieszkać w tej kamienicy, babcia opowiadała, że nowi lokatorzy potrzebowali dwie osoby wprowadzające ze spółdzielni, które mogły poświadczyć, że są to porządni ludzie.
W domu tym pod numerem 18 odbyło się w listopadzie 1943 roku tajne spotkanie organizacyjne zgrupowania NOW-AK "Stolica" (więcej). Dom został spalony w wyniku niemieckiego ostrzału już 1 sierpnia 1944. Dziadkowie otrzymali potwierdzenie, że dom został spalony a wraz nim ich mienie, z wyszczególnieniem straconych przediotów i ich wartości. Oto ta lista.
 
Zdj.1: Widok od strony połudnowej na kamienicę moich dziadków, przy ulicy Czerwonego Krzyża 25.
Zdj.2: Na zdjęciu widok od strony południowej na Gmach Związku Zawodowego Pracowników Kolejowych RP i Teatr Ateneum a po prawej w tle własnie kamienica moich dziadków.
Rys.1: Plan miasta z zaznaczonym domem dziadków (zdjęcie lotnicze)
Zdj. 3: Widok na Teatr Atenum od strony Północnej, taki jak prawie z okien moich dziadków.
 
Dziadkowie, mieszkali przed wojną w budynku, który znajdował się na przeciwko dzisiejszego Teatru Ateneum, na ulicy Czerwonego Krzyża 25 pod numerem 40, przy skrzyżowaniu z ulicą Wybrzeże Kościuszkowskie. Dom moich dziadków został wybudowany w roku 1926. Był to jeden z kilku wybudowanych w latach 1926-29 domów Spółdzielni Budowy Własnych Mieszkań i Domków „Zjednoczenie”. Swoją formą budynek doskonale harmonizował z wybudowanym rok wcześniej po przeciwnej stronie ulicy Domem Kolejarza.
Nie każdy mógł zamieszkać w tej kamienicy, babcia opowiadała, że nowi lokatorzy potrzebowali dwie osoby wprowadzające ze spółdzielni, które mogły poświadczyć, że są to porządni ludzie.
W domu tym pod numerem 18 odbyło się w listopadzie 1943 roku tajne spotkanie organizacyjne zgrupowania NOW-AK "Stolica" (więcej). Dom został spalony w wyniku niemieckiego ostrzału już 1 sierpnia 1944. Dziadkowie otrzymali potwierdzenie, że dom został spalony a wraz nim ich mienie, z wyszczególnieniem straconych przediotów i ich wartości. Oto ta lista.
 
Zdj.1: Widok od strony połudnowej na kamienicę moich dziadków, przy ulicy Czerwonego Krzyża 25.
Zdj.2: Na zdjęciu widok od strony południowej na Gmach Związku Zawodowego Pracowników Kolejowych RP i Teatr Ateneum a po prawej w tle własnie kamienica moich dziadków.
Rys.1: Plan miasta z zaznaczonym domem dziadków (zdjęcie lotnicze)
Zdj. 3: Widok na Teatr Atenum od strony Północnej, taki jak prawie z okien moich dziadków.
 
wtorek, 20 lutego 2007
W dalekich Jodach u brata
Brat mojego dziadka osiedlił się jako uczestnik wojny bolszewickiej roku 1920 w miejscowości Jody w powiecie brsławskim przy granicy z Łotwą, zapewne jako kolonizator, który otrzymał dom i ziemię od państwa. Mój dziadek udał się tam w roku 1936 i został zameldowany na ówczesnej ulicy Piłsudskiego. Jak długo tam przebywał i co tam dokładnie robił niewiadomo.
czwartek, 1 lutego 2007
Nowy powojenny adres ul. 3 maja 2
Niestety dom dziadków nie przetrwał wojny. Po powrocie do Warszawy dziadkowie już z moim tatą, który urodził się 3 czerwca 1944 roku dostali przydział do mieszkania w kamienicy przy ulicy 3 maja. Kamienica ta została zbudowana w latach trzydziestych XX w. na terenie dawnych składów drewna rodziny Kościelskich. Niestety lokal ten musieli dzielić z inną dość nieprzyjazną rodziną. Przyapdła im kuchnia jako miejsce do życia, takie to były czasy. Tutaj tez zostali do czasu aż nie otrzymali mieszkania na Pradze Pólnoc na ulicy Brechta. Wtedy też zakończyła się ich przygoda z Powiślem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)